Podziękowanie dla Jezusa – podsumowanie 200 moich wpisów


Podziękowanie dla Jezusa – podsumowanie 200 moich wpisów

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Czas na kolejne podsumowanie. Poprzednie takie przemyślenia miały miejsce przy setnym wpisie, który był w maju 2017r. Zakończyłem wtedy ten wpis słowami „Jezu ufam Tobie”. Nie wiedząc, że dwa miesiące później zamiast na cudowny wyjazd nad morze wyląduje w szpitalu. Mówiąc te słowa miałem pracę, perspektywę pięknego urlopu z miłą osobą. Właśnie wtedy w moim życiu zaczęła się pustynia. Nie wiadomo było dlaczego mam zawroty, w szpitalu miałem różne badania robione po takie jak pobieranie płynu mózgowego. Był to wtedy okres, kiedy się przybliżyłem do Jezusa poprzez adorację. Po raz pierwszy wtedy polubiłem przebywanie w ciszy. Szukałem tylu różnych sposobów na moje zawroty, okazało się, że to nerwica. Wypierałem informację o nerwicy, ponieważ kojarzyło mi się z to psychiatrą i czymś wstydliwym. Przez 100 wpisów wiele się zmieniło od ostatniego podsumowania. Jak już wspomniałem bardzo polubiłem adorację w ciszy, wcześniej mnie taka forma modlitwy nudziła. Polubiłem medytacje ignacjańskie. Miałem zwątpienia i kryzysy, głównie w kwestii mówienia ludziom z entuzjazmem o Bogu. Czasem się zmuszałem do chodzenia na spotkania z bezdomnymi, przed kryzysem chodziłem na nie z radością typową dla neofity. Myślę i chcę w to wierzyć, że ten okres pustynny trwający prawie sto postów a czasowo ponad 1,5 roku ugruntował moją wiarę, która na etapie neofity mogła być budowana na piasku. Mając te problemy pierwszy raz nauczyłem się będąc w szpitalu ofiarowywać swoje cierpienie za innych. Podsumowując inne aspekty tak jak wtedy pisałem dalej jestem wolny od:

  1. alkoholu od 2017r. (jeden raz tylko w sylwestra)
  2. narkotyków od 2014r.
  3. Papierosów od 2015r.
  4. Masturbacji od 2017r.

Zacząłem przechodzić z takiego radykalnego pouczania innych jak faryzeusz w takie coś w stylu miłości i rozumienia. Dalej mi to nie wychodzi perfekcyjnie, ale staram się. Wróciłem do sportu, który odrzuciłem. Przekonałem się, że lepiej spędzać czas na modlitwie, czytaniu katolickich książek niż grać w gry komputerowe czy oglądać TV. Chciałbym podziękować tym kilku osobom, które mnie wspierały w tym, abym, dalej pisał bloga. Na koniec chciałbym skupić się na Bogu. Chciałbym napisać, że bardzo Go kocham. Dziękuję mu za wszystko co od niego mam. Jestem ciekaw czy będzie podsumowanie za kolejnych 100 postów. Na chwilę obecną kończę tymi samymi słowami, jak poprzednie podsumowanie. Jezu ufam Tobie. Z Panem Bogiem.

2 thoughts on “Podziękowanie dla Jezusa – podsumowanie 200 moich wpisów”

  1. mocherowy pisze:

    tak,najbardziej dojrzałą religią z chrześcijańskich odłamów jest katolicyzm właśnie z powodu pokornego przyjmowania krzyży i ofiarowania ich Bogu,a najwieksi katolicy mają najwieksze krzyże i najwiecej Bożego wsparcia, to nasi świeci,ciesze sie twoją radością i wiem żev z Bogiem wszystko ci sie spełni

  2. Jessixx pisze:

    Niech Bóg będzie błogosławiony w tym wszystkim co zrobił w Twoim życiu. Twoja wdzięczność jest pięknym świadectwem.
    Ja też mam za co Mu dzisiaj dziękować 🙂 I Tobie również. Pomogłeś bardziej niż sama się spodziewałam. Także jest nowa siła 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *